czwartek, 22 listopada 2012

Nowe książki pachną tak ślicznie, że po prostu czuje się po zapachu, jak przyjemnie będzie je czytać. Liebster Blog.


Zostałam wytypowana przez Missy, autorkę bloga "Wieczór z książką" do zabawy "Liebster blog", Missy zadała mi 11 pytań dotyczących jednego z najbardziej lubianych przeze mnie zajęć...czytania.
1. Książka papierowa czy e-book?
Papierowa, bo lubię mieć ulubione książki w namacalnym wydaniu na regale i dlatego, że korzystam ze zbiorów bibliotek, a tam póki co dostępne są tylko papierowe książki. Ale myśl o zakupie czytnika towarzyszy mi coraz częściej, sporej ilości książek jednokrotnego czytania nie mam potrzeby gromadzenia w domu, wystarczyłyby mi w wersji elektronicznej.
2. Ulubiona książka w dzieciństwie i teraz? 
Oj, przy mojej wielkiej miłości do książek dla dzieci i młodzieży ciężko mi wybrać jeden tytuł:)...więc wybiorę dwa: "Dzieci z Bullerbyn", bo wracam ciągle z tą samą radością do obrazków i do wspomnień sielskiego dzieciństwa częściowo spędzonego na wsi oraz "Córka czarownic" Doroty Terakowskiej, książka którą czytałam dawno temu i strasznie mi się podobała, jako dziecku, muszę w końcu kupić własny egzemplarz, aby przeczytać ją ponownie i sprawdzić, czy nadal wzbudza we mnie takie gorące emocje i wypieki na twarzy. Z dorosłych tytułów "Jane Eyre" za to, że zawiera dużo z tego, co jak dla mnie tworzy książkę idealną: tajemnica, niezwykły klimat, groza i narastające napięcie przejawiające się nawet w opisach przyrody, szkolne i pensjonarskie wątki, zamiłowanie do książek i nauki głównej bohaterki, obrazki życia na prowincji i starą rezydencję Thornfield Hall:), no i wspomnienia związane z czytaniem tej powieści też mam niezwykłe, o czym pisałam w poście o "Jane Eyre".
3. Co lubisz czytać przed snem?  
Najwięcej czytam właśnie przed snem i sięgam wtedy po to, co aktualnie mam "w czytaniu", nie mam wytypowanych tytułów, które pomagają mi zasnąć, bo każda nawet szalona opowieść odpręża i wycisza mój umysł przed snem, chyba, że jest na tyle wciągająca, że czytam aż do pieczenia oczu i kradnę przez nią godziny przeznaczone na sen, co bardzo często się zdarza, wtedy o poranku próbując utrzymać się w pozycji pionowej przeklinam i książkę, i autora, i własną lekkomyślność i obiecuję sobie, że koniec z czytaniem przed snem, ale to takie czcze pogróżki:P.
4. Książka idealna do czytania podczas Bożego Narodzenia to...? 
Po mistrzowsku świąteczne napięcie stopniuje "Opowieść wigilijna" Karola Dickensa. Ciekawą, a chyba nieznaną zbyt powszechnie książką świąteczną są "Skarby śniegu" Patricii St. John. Dobrym pomysłem na świąteczne czytanie jest też ucieczka w fantastykę w zimowym wydaniu: "Gra o tron", albo "Córka czarownic" sprawdziłyby się podczas magicznych, świątecznych wieczorów przy choince. Również książki z bardzo zimową aurą polecam na nasze niekoniecznie bajkowo białe święta, bo jak wiadomo u nas wtedy ocieplenie, temperatura w plusie i ogólna rozbieżność z telewizyjnymi reklamami przykrytymi czapą ze śniegu. Takie niedostatki śnieżne doskonale nadrobić można dzięki "Długiej zimie" Laury Ingalls Wilder, ale ta rekomendacja jest średnio sprawdzalna, bo nasze wydawnictwa zapomniały o małym domku na prerii jakąś dekadę, dwie temu i książka poza biblioteką niedostępna dla gawiedzi.
5. Podczas czytania herbata czy kawa? 
Kawa do czytania tylko jeśli szoruję nosem po podłodze ze zmęczenia, częściej aromatyczna herbata, z miodem z pasieki sąsiada, sokiem z własnych malin, czasem czarna i mocna, czasem zielona.
6. Jeśli miałabyś okazję odwiedzić bohatera książkowego lub wybrać się z wizytą do książkowej krainy to był by to...?
Pewnie odwiedziłabym jakąś sielską wioskę: Bullerbyn, Zielone Wzgórze, Złoty Brzeg, albo Srebrny Gaj, stare domy z duszą, pachnące ciastem, wypełnione miłością, ze skrzypiącymi schodami, zakurzonym strychem, wilgotną piwnicą zapełnioną zapasami robionymi pracowicie latem i jesienią, z gorącymi piecami, albo ogniem wesoło strzelającym na kominku i rodzinny cmentarzyk w Srebrnym Gaju chciałabym zobaczyć. Na chwilę wybrałabym się też do wiktoriańskiej posiadłości Thornfield Hall.
7. Wymarzona książka pod choinkę to...? 
W roku ubiegłym dostałam "Skrzaty" i przyznam, że ucieszyłam się jak dziecko z tej pięknie wydanej książki, w tym roku poprzeczka zawieszona jest wysoko, bo nie znam innego tytułu w porównywalnie pięknej oprawie graficznej i z baśniowym  klimatem, a może ktoś mi coś w tym temacie podpowie? Może poproszę Mikołaja o nowy tom Jeżycjady i kilka starych, pierwszych tomów, albo o "Dom" zilustrowany przez Roberto Innocentiego, jakoś nigdy nie mogę się zdecydować co do świątecznych zakupów podchoinkowych:).
8. Książka która nigdy Ci się nie znudzi to...?
Nigdy nie znudzą mi się wszystkie tomy "Ani z Zielonego Wzgórza", Jeżycjada, "Pat ze Srebrnego Gaju", "Domek na prerii", książki Astrid Lindgren, książki J.R.R. Tolkiena, wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i moje książki historyczne ze starymi podręcznikami na czele:). Mogę tak długo jeszcze wymieniać, ale może już wystarczy:P.
9. Zakładka czy to co pod ręką...?
Moimi zakładkami są pocztówki, teraz wyciągnęłam świąteczne, zwłaszcza jedną z fotelem przy kominku eksploatuję najczęściej.
10. Książki w starym czy nowym wydaniu? 
Lubię zapach nowych, świeżo wydanych książek, bo twierdzę podobnie jak Lisa z "Dzieci z Bullerbyn", że:
Nowe książki pachną tak ślicznie, że po prostu czuje się po zapachu, jak przyjemnie będzie je czytać.
Z bibliotecznych regałów wyławiam natomiast biblioteczne starowinki, mam obecnie w domu bardzo smakowite wydanie "Szóstej klepki" Małgorzaty Musierowicz, z pożółkłymi stronami, w twardej, starej oprawie i pachnące biblioteką:). Ja po prostu lubię wszystkie książki:).
11. Jeśli miałabyś wybrać to horror, romans czy książka historyczna?
Książka historyczna, ale może być ostatecznie romans historyczny, albo horror historyczny, jeśli te ostatnie w ogóle się zdarzają, bo nie mogę sobie przypomnieć, żebym takowy kiedyś czytała. Lubię książki z historią w tle, czasem na siłę szukam nawiązań do wydarzeń, postaci historycznych w czytanych książkach, takie sobie skrzywienie historyczne...albo obsesja, jak kto woli:).
Wszystkim, którzy dotarli do końca mojego posta serdecznie dziękuję za odwiedziny i gratuluję wytrwałości:P:). Miłego dnia Wam życzę i do napisania wkrótce:).

12 komentarzy:

  1. Przywołałaś jeden z moich ulubionych cytatów o książkach i to z mojej ukochanej książki z dzieciństwa. :-)
    Ciekawie odpowiedziałaś na ciekawe pytania, a ja, czytając, z uśmiechem zauważałam sporo podobieństw, tylko ta kawa... To ona mi najczęściej umila czytanie. :-)
    A, i Terakowskiej nie czytałam, jakoś tak wyszło, muszę to nadrobić.
    Pozdrawiam. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotę Terakowską polecam bardzo, bardzo gorąco, bo taka "Córka czarownic" jest moim zdaniem niedoceniana, a to kawał porządnej, na światowym poziomie fantastyki z elementami baśniowymi. Ja mam ochotę na "Tam, gdzie spadają anioły", muszę w końcu też kupić, bo w bibliotece raczej się nie doczekam. Kawę lubię, ale bardziej za zapach niż smak, mam chyba jakieś "dzidziusiowate" kubki smakowe, bo gorzkiego jakoś nie mogę, albo zalewam mlekiem w proporcji 3:1 dla mleka oczywiście, albo piję zbożową, delikatną:). Pozdrawiam cieplutko:).

      Usuń
    2. O, ja kawę piję tylko słodką, herbatę zresztą też. :-)
      "Córkę czarownic" już znalazłam w katalogu mojej biblioteki, wydaje mi się, że to będzie świetna lektura na czas okołoświąteczny, już się na nią cieszę. :-)
      Pozdrawiam serdecznie. :-)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że "Córka..." się spodoba, ja też w okolicach świąt się chyba w książkę D.Terakowskiej zaopatrzę:).

      Usuń
  2. Niebanalne pytania i takież odpowiedzi.Miło się czytało.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Missy zadała bardzo dobre pytania na które szybko i miło się odpowiadało:), cieszę się, że również miło się czytało:). Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.

      Usuń
  3. Serdecznie dziękuję za udział w konkursie i czekam na kolejny wpis.Miłego wieczoru.Missy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za zaproszenie do zabawy i ciekawe pytania:). Spokojnej nocy życzę i pozdrawiam:).

      Usuń
  4. Ależ wcale nie trudno było wytrwać do końca, bo ten mini wywiad czytało się bardzo przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, przyznam, że ogarniając wzrokiem ten post po napisaniu zastanawiałam się czy mi się czcionka nie powiększyła, bo przecież staram się być zwięzła w pisemnych wypowiedziach:P, ale na staraniu się kończy, jak już zacznę pisać to nie mogę skończyć.

      Usuń

Ale teraz przyjdzie nam żyć w jakiejś zabitej dechami wiosze. Wiesz, jaka nuda? Kika z beskidzkiego lasu. Maja Ładyńska.

Jeżeli podczas ferii zimowych brak wam zimowej oprawy, nie mogliście wyruszyć w ukochane góry sięgnijcie po idealną na styczniowy czas ks...