środa, 19 października 2011

Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet.

Październik upływa mi na czytaniu skandynawskich kryminałów. Pierwszą część sagi Millenium czytałam jeszcze podczas wakacji we wrześniu, z początkiem jesieni przeczytałam tom drugi, teraz jestem w trakcie tomu ostatniego. Książka „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” jest świetnie napisanym kryminałem, główni bohaterowie cyklu to Lisbeth Salander i Mikael Blomqvist. Lisbeth to genialna resercherka, a Blomqvist jest dziennikarzem gospodarczym. W pierwszym tomie Mikael usiłuje rozwikłać tajemnicę zaginięcia 16 letniej Harriet Vanger. To niełatwe zadanie zleca głównemu bohaterowi najstarszy przedstawiciel rodu Vangerów, od kilkudziesięciu lat ogarnięty obsesją szukania informacji na temat prawdopodobnego morderstwa ukochanej bratanicy, podsycaną przez wysyłane każdego roku w dniu urodzin seniora rodu tajemnicze prezenty. W czasie kiedy dokonano porwania nastolatki wyspa, którą zamieszkuje ród Vangerów była odizolowana od reszty świata, tym samym mamy ograniczoną liczbę podejrzanych, pierwszy tom jest więc tajemnicą zamkniętej wyspy. 
W powieści zdecydowanie podobał mi się mroźny, leniwy klimat szwedzkiego miasteczka, domek gościnny (który zamieszkuje Kalle-detektyw),  którego dokładną topografię chcemy, czy nie poznajemy dzięki dokładności autora. Swoją drogą ciekawe, że większość skandynawskich pisarzy umieszcza w swoich książkach takie wręcz inwentaryzacyjne spisy zakupów, mebli, o ilości wypitej przez głównych bohaterów filiżanek kawy nie wspomnę. Mnie ta dokładność nie przeszkadzała, lubię takie zmienne tempo i niespieszne prowadzenie historii. W książce przewija się temat przemocy wobec kobiet ujęty w liczby i statystyki, co jest rewelacyjnym posunięciem autora. Przekładając kolejne strony znajdujemy się w redakcji Millenium, na szwedzkiej prowincji, w rodzinnym koncernie Vangerów. W tekst wpleciono mnóstwo anglojęzycznych zwrotów związanych z gospodarką, typowych dla pracy dziennikarzy, może to irytować, ja lubię z książki dowiedzieć się czegoś nowego. Ciekawy wątek stanowi również opisanie stosunku rodziny Vangerów do ideologii nazistowskiej, widać, że autor był zdecydowanym przeciwnikiem nazizmu, co było zasługą dziadka, u którego Stieg Larsson wychowywał się przez pierwsze 9 lat swojego życia. Historię związku poszczególnych Vangerów z nazistami autor oparł najprawdopodobniej na zupełnie realnych wydarzeniach, inspirację stanowiła tu zapewne afera z udziałem właściciela Ikei Ingvara Kamprada, który również był podejrzewany o sprzyjanie nazistom. Lubię szukać takich powiązań pomiędzy fikcją i realnymi wydarzeniami, tym bardziej podobała mi się ta książka.
Na temat sagi Millenium napisano już setki postów, artykułów i recenzji, w większości bardzo pozytywnych. Cóż mogę dodać, książka Larssona jest niezwykle wciągająca, wielowątkowa, ale bardzo spójna zarazem. Proponuję rozpocząć czytanie w weekend, zrobić w domu zapas mocnej kawy, bo szczególnie od tomu drugiego ciężko się oderwać, kilka nieprzespanych nocy gwarantowanych:).

2 komentarze:

  1. Na tej powieści był chyba oparty film "Dziewczyna z tatuażem". Film widziałam i tak mi się skojarzyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, masz rację, "Dziewczyna z tatuażem" to amerykańska adaptacja Millenium, jest jeszcze wersja szwedzka z 2009, Szwedzi nagrali wszystkie trzy tomy.

      Usuń

Ale teraz przyjdzie nam żyć w jakiejś zabitej dechami wiosze. Wiesz, jaka nuda? Kika z beskidzkiego lasu. Maja Ładyńska.

Jeżeli podczas ferii zimowych brak wam zimowej oprawy, nie mogliście wyruszyć w ukochane góry sięgnijcie po idealną na styczniowy czas ks...